Został znaleziony na wsi, podczas silnych mrozów. Był wycieńczony, głodny, przemarznięty. Kręcił się w kółko, nie wiedząc gdzie szukać pomocy. Ta przyszła w ostatniej chwili. Gdy do nas trafił przez 2 dni odsypiał traumę i ból. Czaruś nie widzi. Jedno oczko mocno zamglone, drugie zabliźnione. Poza tym jest uroczym, niedużym psiakiem. Bez agresji. Starszy piesek, wyrzucony jak śmieć kiedy stał się niepotrzebny. Prawdopodobnie kiedyś miał dom, bo zachowuje czystość. Nie brudzi swojego pomieszczenia. Czy znajdzie dom na starość?